Dawidek ma 2,5 roku. To aktywny i radosny chłopiec, chorujący na białaczkę. Nie przejmuje się swoją chorobą, jeszcze nie ma jej świadomości. Jak to u dziecka, bardzo lubi się bawić. Najczęściej gra w piłkę z rodzeństwem. Dawidek w przyszłości chciałby zostać "Panem NioNio" – Panem z karetki :)
Pierwsze symptomy choroby chłopca pojawiły się w czerwcu 2016 roku. Dawidek zupełnie przestał chodzić – cofnął się do raczkowania. To zaniepokoiło rodziców. Po wizycie u lekarza, zostali natychmiast skierowani do szpitala. Zdiagnozowano u Dawidka ostrą białaczkę infoblastyczną. Po 8 miesiącach ciągłego przebywania w szpitalu, w lutym 2017 roku wrócił do domu. Dotychczasowe działania były spektakularne, przy udziale wielu Dzierżoniowskich wolontariuszy na czele z Anną Daszyńską-Hercuń. Został entuzjastycznie przywitany przez całą rodzinę i przyjaciół zaangażowanych w dotychczasową pomoc. Ten dzień był dla samego Dawidka i najbliższych ogromnym szczęściem. Jednocześnie jednak stał się zagrożeniem dla skutecznej terapii i życia chłopca.
Według zaleceń lekarskich, Dawidek poza przyjmowaniem dużej ilości leków, ma zakaz przebywania w skupiskach ludzkich i kontaktu z osobami chorymi (immonosupresja). Z tego powodu życie całej rodziny jest bardzo skomplikowane.
Mama Dawidka ze względu na chorobę chłopca, nie wykonuje zawodu, opiekuje się dziećmi i zajmuje się domem. Ojciec jest brygadzistą w zakładzie produkcyjnym. Dzięki uprzejmości właściciela firmy, może on wykonywać swoją pracę dorywczo, w zależności od aktualnej sytuacji rodzinnej. Siostra Dawidka, Hania (5 lat) by chronić chłopca przed chorobami, od roku nie chodzi do przedszkola. Szymon, brat Dawidka, z racji obowiązku szkolnego, uczęszcza do 2 klasy szkoły podstawowej. Przestrzeń mieszkalna w domu chłopca wynosi niespełna 30 metrów kwadratowych. Dlatego każdorazowo z powodu nawet drobnych infekcji któregokolwiek z domowników, rodzina musi się izolować od Dawidka, błąkając się po znajomych i najbliższych. Z racji przyjmowanej przez Dawidka chemioterapii sytuacja taka może utrzymywać się aż przez 2 lata, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie rodziny.
Jedynym sensownym rozwiązaniem problemu jest kapitalny remont i adaptacja poddasza nad mieszkaniem rodzinnym. Ojciec Dawidka, Grzegorz, to złota rączka i jak powiedział: „Już dawno bym to zrobił by Dawidek mógł tam bezpiecznie zamieszkać, ale potrzebne są ogromne środki na materiały i odpowiednie instalacje”.
Celem zbiórki jest zakup niezbędnych, bezpiecznych dla Dawidka, materiałów i urządzeń potrzebnych do kapitalnego remontu i adaptacji poddasza, które jest w opłakanym stanie. Metraż poddasza wynosi 30m kwadratowych oraz klatka schodowa. Dla Dawidka i jego mamy w sytuacjach kryzysowych, takie pomieszczenie jest zbawienne. Mogłaby jednocześnie skutecznie odizolować Dawidka od zagrożeń i jednocześnie zajmować się resztą rodzeństwa i domem.
Pieniądze w kolejnych etapach zostaną przeznaczone na:
Etap 1: Inwentaryzację poddasza oraz sprzątanie i sporządzenie pełnej dokumentacji architektonicznej i budowlanej
Etap 2: Podpięcie niezbędnych instalacji sanitarnych, elektrycznych, grzewczych i wentylacyjnych
Etap 3: Kapitalny remont poddasza: ocieplenie, konserwacja i zabudowa więźby dachowej, zabezpieczenie pomieszczenia przed wilgocią i korozją
Etap 4: Prace wykończeniowe
Etap 5: Wyposażenie pomieszczenia
Zbiórkę prowadzi Fundacja Ernesta Nosko w Dzierżoniowie. Całkowity dochód zebrany w trakcie zbiórki, zostanie przeznaczony na wyżej wymienione cele i rozliczony zgodnie z przepisami o działalności organizacji pożytku publicznego zarejestrowanej w KRS.
Nad rzetelnym wykonaniem prac budowlanych czuwać będzie architekt, lekarz prowadzący Dawidka oraz prezes naszej fundacji.
Dla wszystkich wolontariuszy, sympatyków, firm i mediów podajemy link do zbiórki, abyście mogli dołączyć do nas.:
https://pomagam.pl/PokojDawidka
Komentarze