W tym wyjątkowym dniu na twarzy jubilatki można było wyczytać wyjątkową mieszankę emocji – uśmiech, który opowiadał historię jej życia, blask oczu, który świadczył o pełnym zadowoleniu z minionych chwil, a także łzy wzruszenia, przypominające o trudach i radościach, które towarzyszyły jej przez sto lat.
Pani Namezja Ornat z domu Tadowska, urodziła się 19 grudnia 1925 roku we wsi Pietryszki, gmina Podbrzezie, powiat wileńsko-trocki. Wychowywała się wraz z rodzeństwem: Felicją, Janiną, Marianem, Henrykiem i Czesławem we wsi Żukinka na terenie ówczesnego województwa wileńskiego (obecnie Litwa).
Jej młodość naznaczona była dramatycznymi wydarzeniami historii. We wrześniu 1951 roku została wraz z matką, siostrą Felicją oraz bratem Czesławem deportowana przez władze ZSRR do pracy przymusowej w rejonie wsi Abakszino w Krasnojarskim Kraju, na północnej Syberii. Powrót do Polski nastąpił dopiero w 1956 roku, dzięki wieloletnim i wytrwałym staraniom brata Mariana – byłego żołnierza, który od 1945 roku mieszkał już na ziemiach zachodnich Polski. Brat Henryk poległ podczas ofensywy na Berlin.
Po powrocie z zesłania rodzina początkowo zamieszkała w Sierpnicy koło Głuszycy Górnej, a następnie osiedliła się w Lutomii Dolnej, gdzie otrzymała mieszkanie w zamian za utracone ziemie na Kresach Wschodnich.
Wraz z mężem Michałem stworzyła od podstaw duże, prężnie funkcjonujące gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Dzięki niezwykłej pracowitości, konsekwencji i wytrwałości wielokrotnie otrzymywała listy gratulacyjne, dyplomy oraz wyrazy uznania za osiągnięcia w produkcji i dostawach mleka. Pomimo trudnych warunków i braku stabilizacji ekonomicznej w kraju, zdołała utrzymać gospodarstwo i ziemię aż do przejścia na emeryturę.
Sekretem na długowieczność pani Namezji było zwykłe, normalne życie i ciężka praca. Jubilatka zdradziła również swój sposób na piękną cerę – z uśmiechem wyznała, że rzadko używała kosmetyków do makijażu.
100. urodziny Pani Namezji to sto lat pięknych wspomnień i niezliczonych chwil, które zapisały się w sercach bliskich i przyjaciół. Z tej okazji życzymy dużo zdrowia. Niech kolejne dni przynoszą Pani radość i poczucie spełnienia. Niech każda chwila wypełniona będzie serdecznością i miłością bliskich – życzyli samorządowcy gminy Świdnica.
Dziś, obchodząc piękny jubileusz 100-lecia urodzin, Pani Namezja pozostaje otoczona opieką córki, wnuczki i prawnuczki, a jej czujne oko wciąż dba o ład i porządek w gospodarskim obejściu. Dla najbliższych jest symbolem siły, hartu ducha, pracowitości i niezłomności, a jej życie stanowi niezwykłe świadectwo historii i ludzkiej wytrwałości.










Napisz komentarz
Komentarze