Szlachetna Paczka co roku łączy ludzi, którzy wierzą, że dobro się mnoży, gdy się nim dzieli. W tym roku hasło „nie paczka, a wielka paka” nabrało wyjątkowego znaczenia. Zespół zaangażowanych osób, darczyńców i wolontariuszy zjednoczył siły, by pomóc rodzinie, której potrzeby były pilne i bardzo konkretne.
Na liście niezbędnych rzeczy znalazły się: lodówka, pralka oraz voucher na 15 sesji wsparcia psychologicznego dla pięcioletniego chłopca. Dzięki natychmiastowej reakcji sprzęt trafił do domu rodziny „na już”, zapewniając jej codzienny komfort i spokój.
Szczególne uznanie należy się Kancelarii Budnik, Posnow i Partnerzy, która sfinansowała psychologiczne wsparcie, oraz pani Honoracie Oberman – terapeutce, która nie tylko przekazała swój czas i wiedzę, ale też energię i serce. Jej osobiste zaangażowanie i gotowość do dalszej pomocy pokazują, że dobro można przekazywać dalej bez końca.
Dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się przygotować kompleksową pomoc, obejmującą ubrania, środki higieniczne, artykuły szkolne i prezenty, które wniosły do domu radość i nadzieję. Każdy, kto wziął udział w przygotowaniach, dołożył cząstkę dobra, które razem stworzyło coś znacznie większego niż paczka – poczucie wspólnoty i bezpieczeństwa.
Koordynatorka akcji, Aleksandra Bajor, zadbała o sprawną organizację zbiórki i logistykę, a świdnicka drużyna – z Sylwią Hardy i Alicją Zychal na czele – pomogła wybrać rodzinę, której wsparcie naprawdę mogło odmienić codzienność.
Ten rok po raz kolejny udowodnił, że współpraca, empatia i odpowiedzialność społeczna mają prawdziwą moc. Każdy gest, każda złotówka i każda godzina pracy wolontariuszy mają znaczenie. Dzięki nim na twarzach tych, którzy otrzymują pomoc, pojawia się uśmiech i nadzieja na lepsze jutro.





Napisz komentarz
Komentarze