Nie trzeba szukać daleko. O dreszczyk emocji przyprawia już samo miejsce, owiane legendą. Czy okrągły zamek w Owieśnie skrywa skarb templariuszy? Zabytek ukryty w gęstym parku na pewno warto odwiedzić latem, gdy wszystko sprzyja dobrej zabawie.
Przygoda zaczęła się w letnie przesilenie o godzinie 17:00. Średniowieczna warownia z soboty na niedzielę posłużyła za tło miłośnikom świętojańskiej rozrywki.
Pośrodku rozległej polany organizatorzy tegorocznych "Spotkań z kulturą i historią na zamku w Owieśnie" wybudowali scenę dla familijnych konkurencji. Pod wieczór drewniany podest stał się parkietem tanecznym.
W pobliżu średniowiecznych namiotów wyznaczono pole potyczek drużyny Słowian i wikingów. Tuż obok (co bardziej zdeterminowani) miłośnicy białej broni mogli sprawdzić się w łucznictwie, a pod ogromnym kasztanowcem pląsały prawdziwe rusałki.
W powietrzu rozprzestrzeniał się zapach smakołyków z niemczańskiej piernikarni, a ze stoisk gastronomicznych Sołectwa Owiesno wiatr roznosił przedsmak prawdziwej rycerskiej uczty. Panie przebierały w regionalnych pysznościach, panowie woleli degustować flagowe produkty regionalnego browaru.
Nieco dalej dym kierował do prawdziwej kuźni wszystkich ciekawych kowalskiego rzemiosła. Dzieci najchętniej bawiły się w nadmuchiwanych zamkach, zaplatały warkoczyki i korzystały z atrakcji stoiska biblioteki publicznej. Młodzież robiła sobie pamiątkowe zdjęcia z katem lub w dybach. Panie preferowały pięknie ukwieconą ławę i huśtawkę za tło dla fotografii.
Każdy, kto tylko chciał przywieźć sobie coś z zamku, mógł przebierać w oryginalnych souvenirach. Same możliwości przyprawiały już o kolorowy zawrót głowy, ale chyba najwięcej wrażeń zapewnił (dopiero po zmierzchu) taniec z ogniem. Noc Świętojańską świetnie spuentowały kiełbaski pieczone na ognisku.
Podczas "Spotkań z kulturą i historią na zamku w Owieśnie" zawodnicy miejscowego klubu podsumowali piłkarski sezon. Błękitni Owiesno świętowali we wspaniałej atmosferze trzecie miejsce w tabeli.
Napisz komentarz
Komentarze