Tuż przed południem 3 kwietnia 2013 roku na wrocławskim lotnisku zauważono pozostawiony bagaż bez opieki. Niezwłocznie wydzielono strefę bezpieczeństwa. Chwilę później sztab kryzysowy, w skład którego wchodzą przedstawiciele służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, podjął decyzję o częściowej ewakuacji portu. Do rozpoznania bagażu przystąpił funkcjonariusz Straży Granicznej miner-pirotechnik – specjalista wyszkolony do zadań związanych z wykrywaniem i neutralizowaniem urządzeń wybuchowych. Po prześwietleniu bagażu torba okazała się bagażem bezpiecznym. Dodatkowo został on sprawdzony przez psa służbowego SG wyszkolonego do wykrywania broni i materiałów wybuchowych. Jego zawartość stanowiły rzeczy osobiste. Ustalono, że bagaż pozostawiła kobieta, która przyleciała wraz z dzieckiem z Londynu. Najprawdopodobniej było to wynikiem roztargnienia i pośpiechu. Niemniej jednak każdy przypadek pozostawienia bagażu bez opieki – nawet na chwilę – traktowany jest jako zagrożenia dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, za co grożą konsekwencje karne.
Od początku br. roku w Porcie Lotniczym Wrocław - Strachowice takich zdarzeń zanotowano aż 12. Kilka z nich zakończyło się całkowitą lub częściową ewakuacją wszystkich osób z terenu portu.
info. por. SG Renata Sulima - Rzecznik Prasowy





Napisz komentarz
Komentarze