Sytuacja niezależnych mediów lokalnych jest dziś, jeśli nie dramatyczna, to bardzo trudna. Jak zauważają eksperci i sami wydawcy, tzw. „tort reklamowy” w miastach i powiatach skurczył się drastycznie. Pieniądze, które dawniej zasilały budżety lokalnych tygodników czy stacji telewizyjnych, dziś płyną szerokim strumieniem do wielkich platform internetowych i mediów społecznościowych. Niezależne redakcje lokalne, będące najbliżej ludzkich spraw, utraciły stabilne przychody z reklam, w dodatku często muszą zmagać się z konkurencją mediów finansowanych przez samorządy.
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Marta Cienkowska w poniedziałek zaprezentowała założenia nowego pilotażowego programu resortu "Bliska kultura". Ministerstwo w 2026 roku przeznaczy 10 milionów złotych na program, którego celem jest wzmocnienie niezależnych mediów lokalnych, zapewnienie informacji najbliższych obywatelowi, a także wsparcie kultury i tożsamości oraz dziedzictwa regionu. Beneficjentami programu mają być niezależne, lokalne tytuły prasowe, portale oraz stacje radiowe i telewizyjne. Media publiczne i samorządowe nie będą mogły do niego aplikować.
Jak podkreślił na konferencji prasowej wiceminister Maciej Wróbel, „Lokalne media są solą demokracji. To nie tylko źródło informacji, ale przede wszystkim kontrola władzy na szczeblu lokalnym. Bezcenna z punktu widzenia niezależnego dziennikarstwa”. Dlatego tak ważne jest zadbanie o wyrównanie ich szans na rynku.
Program „Bliska Kultura” jest na razie pilotażem. Jeśli mechanizm promocji kultury poprzez małe redakcje zadziała, resort nie wyklucza zwiększenia budżetu w kolejnych latach. Szczegółowe zasady konkursu zostaną dopracowane w styczniu podczas konsultacji z organizacjami zrzeszającymi nadawców i wydawców.





Napisz komentarz
Komentarze