W słoneczne popołudnie do Kłodzka przyjechał pan Adam Zubek wraz z rodziną, niosąc ze sobą nie tylko bagaż wspomnień, ale także bezcenny dar – pięknie wydany dziennik swojej matki, Janiny Zubek. To nie jest zwykła książka. To opowieść o codzienności, która nagle została przerwana przez wybuch II wojny światowej. Zapiski zaczynają się w 1937 roku, kiedy życie rodziny toczyło się spokojnie w przedwojennym Kłodzku. Jednak już kilka stron dalej czytelnik przenosi się w realia zesłania do Kazachstanu – miejsca, gdzie każdy dzień był walką o przetrwanie, a godność i honor Polaka wystawione zostały na najcięższą próbę.

Janina Zubek, mimo dramatycznych wydarzeń, nie przestawała pisać. Jej słowa, zapisane piórem i ołówkiem, są świadectwem siły ducha i potrzeby utrwalenia nawet najtrudniejszych chwil. Dziennik to nie tylko sucha relacja – to obrazy codziennych zmagań, tęsknoty za ojczyzną, ale też momentów nadziei i drobnych radości, które pozwalały przetrwać.

Po latach tułaczki, w lipcu 1945 roku, rodzina Zubków wróciła do Polski, a ich powojenne losy zaprowadziły ich ponownie do Kłodzka. Dziś, dzięki zaangażowaniu potomków, dziennik Janiny ukazał się w formie książki, wzbogaconej o liczne ilustracje i archiwalne fotografie, w tym te przedstawiające dawne Kłodzko.

Jeden z egzemplarzy trafił do rąk autora artykułu, drugi zaś – jako dar dla lokalnej biblioteki. Dzięki temu mieszkańcy będą mogli poznać nie tylko losy jednej rodziny, ale także lepiej zrozumieć skomplikowaną historię regionu i docenić siłę pamięci, która łączy pokolenia.









Napisz komentarz
Komentarze