Jak doszło do tego, że skorzystałem z usług agencji detektywistycznej?
Po spotkaniu Rady Nadzorczej pożaliłem się mojemu koledze z pracy Jackowi, że podejrzewam partnerkę o zdradę. Miałem nadzieję, że jako bardziej doświadczony życiowo będzie potrafił mi pomóc, nie pomyliłem się. Przyjaciel przesłał mi linka na maila, jak powiedział bardzo dobrej agencji detektywistycznej o nazwie Tajfun Group, wskazał, żebym tam zadzwonił, skontaktował się z ludźmi, wszystkie potrzebne wiadomości otrzymam gdy kliknę w link https://tajfungroup.pl/ . Skontaktowałem się i muszę powiedzieć, że są to bardzo kompetentni ludzie, na starcie odbyłem spotkanie z psychologiem, gdzie podzieliłem się wszystkimi ważnymi jak uznałem informacjami, które będą potrzebne jak stwierdzili do prowadzenia śledztwa. Moje zgłoszenie zostało przyjęte, poprosiłem jedynie o dyskrecję, gdyż zależało mi na tym, żeby nie zaczęto plotkować, że ceniony i prominentny biznesmen z zagłębia miedziowego ma problem ze swoją partnerką, ludzie potrafią być naprawdę zawistni. Wielu pewnie cieszyłoby się z faktu, że gość, któremu dotychczas powodziło się bardzo dobrze, nagle zaczął mieć kłopoty. Tajfun Group to w 100 % profesjonaliści, którzy znają się na wykonywanej przez siebie pracy.
Jakie działania prowadzili agenci detektywistyczni zatrudnieni przeze mnie?
Moja partnerka została poddana wszechstronnej obserwacji, detektywi robili jej zdjęcia, patrzyli z kim się spotyka. Sylwia nauczyła się stwarzać pozory, pracując w tej branży należy umieć unikać fleszy natrętnych paparazzi, jednak agenci detektywistyczni znowu zapisali się bardzo na plus, gdyż ich obecności nawet ona nie zauważyła. We wszystkich pokojach, lokacjach w których może spędzić noc, zainstalowano kamery, załoga Tajfun Group to rzeczywiście, tak jak twierdził Jacek, grono profesjonalistów znających się doskonale na wykonywanej przez siebie pracy. Przez długi czas nie było niczego podejrzanego, również Sylwia dbała o swoją reputację, w tej branży bardzo ważne jest, żeby pokazać siebie w jak najlepszym świetle, żeby wykreować wizerunek osoby nieskazitelnej, wartościowej, przykładnej profesjonalistki, kamery, które miały przynieść skutek w postaci nakrycia niewiernej partnerki nie przydały się, gdyż nigdzie tego seksu nie uprawiała, w żadnym z apartamentów. Odetchnąłem z ulgą, myśląc, że Sylwia okazała się wierną partnerką, coraz bardziej zacząłem myśleć o ślubie. Prosiłem jednak, żeby nie kończyć jeszcze akcji, żeby detektywi jeszcze działali. Niestety okazało się, że była to bardzo dobra decyzja, pewnego dnia po pracy, Sylwia opuściła agencję modelek, wsiadła do swojego Forda Mustanga i pojechała w kierunku lasku, który jest położony tuż za Lubinem. W nadleśnictwie wysiadła z samochodu, poszła w kierunku domku leśniczego, gdzie czekał na nią jakiś mężczyzna. Przytulili się do siebie, zabrał ją do swego VAN-a, rozłożył fotele, by mieli mnóstwo miejsca na przeżywanie miłosnych uniesień i oddali się igraszkom. Wychodziłem właśnie z posiedzenia zarządu, kiedy informacja ta do mnie dotarła, od razu wyszedłem na powietrze, zapalić Marlboro, które zawsze awaryjnie trzymam w mojej torbie. Przeżywałem bardzo trudne chwile, jednak poproszono mnie bym nie reagował nerwowo, bym nie działał pod wpływem emocji.
W jaki sposób zakończyła się ta akcja?
Detektyw Wrocław poprosił mnie o uspokojenie, żebym zachowywał się jak zawsze, by jak pojawi się Sylwia, gdy będzie już przy mnie, żebym nie reagował nerwowo. Pod wieczór dziewczyna przyjechała do mnie, zapytałem czy nie ma ochoty na trochę jajecznicy, przygotowałem i zjedliśmy. Przez parę dni znowu była cisza, jednak w kolejny piątek sytuacja się powtórzyła, poprosiłem kolegę Jacka, by przejął moje obowiązki, ruszyłem wraz z detektywami w kierunku nadleśnictwa. Znowu Sylwia z tamtym mężczyzną weszli do VAN- a, przybliżyliśmy się i jeden z detektywów zapukał w szybę pojazdu. Nakryliśmy ich jak małe dzieci, Sylwia nie wiedziała w jaki sposób ma się tłumaczyć, zresztą co odkrywczego można powiedzieć, będąc przyłapaną na zdradzie partnera, któremu mówiło się, że jest się mu oddanym. Byłem dla niej jedynie bardzo dobrą partią, mężczyzną o zasobnym portfelu, nie chciała ratować związku, choć mi przez moment na tym zależało. Dziękuję Tajfun Group za wykrycie tej sprawy i otrzeźwienie mnie, pomyśleć, że chciałem z nią, z Sylwią wiązać moją przyszłość.



