Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Turniej charytatywny dla Angeliki

W imieniu organizatorów zachęcamy wszystkich do wzięcie czynnego udziału w charytatywnym turnieju dla Angeliki.
Turniej charytatywny dla Angeliki

Angelika walczy z ostrą białaczką limfoblastyczną typu B

 

CEL ZBIÓRKI: bieżące leczenie, dojazdy do szpitala, odpowiednia dieta i jej suplementacja, higiena i artykuły medyczne, przyszła rehabilitacja.

Poznajcie naszą podopieczną, 15-letnią Angelikę, której nastoletnie życie choroba „wywróciła do góry nogami”.

„Cześć, nazywam się Angelika. Niedawno skończyłam 15 lat.

Po rozpoczęciu roku szkolnego w nowej szkole, poleciałam z rodziną na wakacje do Turcji na 10 dni. Wszystko było dobrze, wyjazd był udany do dnia wylotu powrotnego…
W ostatni dzień pobytu poczułam się bardzo źle. Miałam bolesne skurcze brzucha, silny ból głowy, wymiotowałam.
Zasłabłam, gdy byłam z tatą na stołówce. Przybiegli do nas ratownicy i starali się mi pomóc. Okazało się, że miałam bardzo niskie ciśnienie.
Na szczęście udało mi się bezpiecznie wrócić z rodziną do domu.
Po powrocie objawy utrzymywały się. Cały weekend przesiedziałam w domu.
Po weekendzie pojechałam z rodzicami do szpitala. Przekierowano nas do Wrocławia z podejrzeniem zapalenia wyrostka.
Wyniki badań okazały się złe. Lekarz, który je analizował, uznał, że musimy pojechać na hematologię, ponieważ miałam bardzo mało krwinek.

Tak trafiłam do szpitala „Przylądek Nadziei” we Wrocławiu.

Tutaj dowiedziałam się, że mam ostrą białaczkę limfoblastyczną typu B. Od razu zaczęłam leczenie i chemioterapię.
Początek był dla mnie i mojej rodziny bardzo trudny. Nie mogliśmy się pogodzić z tą sytuacją. Nie mogłam spać po nocach, nie chciało mi się jeść, pić, cały czas płakałam.
Czułam się bezsilna wobec tego, co mnie spotkało.
Bardzo przeżywałam ścięcie włosów. Wciąż czuję się nieswojo.

Tak naprawdę jestem załamana.

Pomaga mi moja mama, która jest tutaj ze mną od pierwszego dnia.
Co tydzień przyjeżdża do mnie tata z bratem, a gdy lepiej się czuję, to przyjeżdżają w odwiedziny moi przyjaciele.
Jestem przerażona tą sytuacją i dalej nie mogę się z nią pogodzić, ale chcę walczyć z chorobą, aby móc znowu żyć normalnym, nastoletnim życiem.

Link do zbiórki - 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama