Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama

Gdzie kupić prawdziwe wędliny?

Prawie każdy lubi zjeść dobrą wędlinę. Czy to na kanapce, w zupie, sosie, czy z grilla. Sięgamy po nie chętnie, ale im bardziej jesteśmy dociekliwy, tym częściej mija nam na nie ochota... Powodem jest etykieta i widniejący na niej skład wędliny. Wydawać by się mogło, że nie powinien być on długi ani skomplikowany. A jednak jest zupełnie inaczej.
Gdzie kupić prawdziwe wędliny?

Niechciane dodatki do wędlin


Na początek zaznaczmy, że każdy sprzedawca jest ustawowo zobowiązany do podania składu produktów. Nie ważne, czy sklep jest mały czy duży, czy sieciowy czy prywatny, czy kiełbasa luzem czy w paczkach. Sprzedawca o składzie poinformować musi – i koniec. A że nie zawsze chce? Że zasłania się niewiedzą, brakiem informacji od producenta? Nie ma się co dziwić. W końcu kto by się chciał chwalić, że sprzedaje kiełbasę, w której mięsa jest 70%? To nie żart ani nie przesada. Taką zawartość deklarują etykiety niektórych producentów...
Powstaje więc pytanie – gdzie reszta, co jeszcze kryje się w kiełbasie? Lista może być długa. Główną rolę gra w niej woda, tłuszcz, błonnik, białko sojowe... Wystarczy wymieszać je z mięsem, by uzyskać pokaźne oszczędności. Albo wzrost wydajności z kilograma, nazwy na ten proceder mogą być różne.
Aby mięso wymieszane z soją smakowało i wyglądało bardziej jak kiełbasa, trzeba tylko dodać jeszcze tak zwane polepszacze, emulgatory, przeciwutleniacze, barwniki. No i konserwanty. Wtedy otrzymujemy produkt, który można spotkać w większości sklepów, pod trochę mylącą nazwą „wędlina”.
Niestety, tak wyglądają realia rynku wędliniarskiego. Priorytetem dla masowych producentów wydaje się nie być dbanie o zdrowie konsumentów czy o wrażliwość ich kubków smakowych, a jedynie o zysk.
O tym, że do tematu można podchodzić inaczej przekonują się zwolennicy tak znanych wędlin regionalnych, swojskich, lokalnych, wiejskich – nazw mają kilka. Nie są powszechnie dostępne, chociaż z drugiej strony w dobie internetu wystarczą odwiedziny w sklepie online https://www.wedliny.pl/. Oczywiście tego typu produkty są droższe niż te najpopularniejsze. Muszą. Mięso jest droższe niż soja.

 

Produkcja tradycyjnych wędlin


Mali producenci nie mają możliwości konkurowania z rynkowymi gigantami ceną. Wybierają więc jakość. To za nią są cenieni, to dla niej klienci do nich wracają. A jakość buduje się stopniowo, na każdym etapie wytwarzania wędliny.
Mięso pozyskiwane od lokalnych rolników, nie z przemysłowych hodowli.
Receptury, w których nie znajdziemy soi czy pszenicy, bo pochodzą nawet sprzed kilku pokoleń, kiedy do mięsa dodawało się sól, pieprz i majeranek.
Konserwacja, za którą odpowiada naturalna, znana od tysiącleci metoda. Czyli wędzenie, a nie chemiczne środki podtrzymujące świeżość.
To wszystko przekłada się na smak, na jakość, na zdrowie. Dlatego też wędliny regionalne w sklepie https://www.wedliny.pl/produkt/kielbasa-krucha cieszą się taką popularnością. Sprawdźmy etykietę... Mięso wieprzowe 100%, czosnek, sól, pieprz. Krótko, zwięźle, smacznie.
Takich produktów nie kupi się w pierwszym z brzegu markecie, ale za to bez problemu można je zamówić, z dostawą nawet na następny dzień.


Podziel się
Oceń

Komentarze
Marcell 26.01.2021 17:13
Mieszkam w Warszawie i dobre wędliny kupuję w niewielkim sklepie Kiszeczka. Wystrzegam się zawsze dużych dyskontów i marketów, bo wiadomo że tam idzie produkcja na skalę przemysłową.
Reklama
Reklama