Pierwsze prace porządkowe przy podziemiach były prowadzone od lata 1993 roku, a we wrześniu 1994 r. rozpoczęto przystosowanie podziemi do potrzeb turystycznych. Już po otwarciu obiektu pojawiły się kolejne pomysły na zagospodarowanie terenu, m.in. dzięki temu z drogi głównej możemy przejść przez most Bailey’a, a przy sztolni nr 1 wybudowano pawilon, którego otwarcie nastąpiło w listopadzie 1996 r. Obiekt pełni ważną funkcję edukacji historycznej, dotyczącej holokaustu i historii drugiej wojny światowej. „Riese”, to miejsce pamięci pomordowanych więźniów i robotników przymusowych, wykorzystywanych w czasie wojny do budowy tego typu obiektów. Zwiedzanie Sztolni Walimskich to żywy podręcznik historii, a zwiedzanie z przewodnikiem i przy użyciu efektów multimedialnych, z pewnością pozwoli na chwilę zadumy nad trudem i cierpieniem pracujących przy ich budowie ludzi.
W podziemiach otwarto wystawę tematyczną, która pozwoli poznać nam historię udostepnienia obiektu Sztolni Walimskich na potrzeby edukacji historycznej. Ponadto w podziemiach spotkacie ekspozycje sprzętu, broni, narzędzi i wyposażenia, które wykorzystywano w czasie budowy kompleksu Riese. Przy sztolniach, na zewnątrz obiektu, znajduje się także ekspozycja oryginalnego sprzętu wojskowego (broni) oraz elementów infrastruktury z okresu drugiej wojny światowej.
Z pewnością wiele emocji wśród turystów wywołują także obecne tu makiety najbardziej zaawansowanych broni tego okresu - makieta rakiety V2 (w pobliżu mostu Bailey’a) i makieta bomby V1 (sztolnia nr 1). W ramach wystaw w podziemiach możemy zobaczyć m.in. tablice informujące o różnych obiektach Riese budowanych w Górach Sowich, a także informujące o historii tego tajnego nazistowskiego projektu. Sztolnie Walimskie udostępniły dla zwiedzających niezwykle poruszającą wystawę, która opowiada o codziennym życiu i śmierci więźniów obozu koncentracyjnego Gross Rosen, pracujących w Riese. Autorem wystawionych prac jest Imre Holló - jeden z węgierskich więźniów AL Riese Dörnhau – filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Imre na kawałkach tektury, szkicował rysunki przedstawiające obozowe życie - pracę więźniów, poranne apele, wydawanie posiłków. Nie unikał również scen drastycznych, jak np. znęcania się obozowych strażników nad więźniami, widoków wychudzonych „żywych szkieletów” czy egzekucji. Swoje prace wykonywał po kryjomu, w trakcie przerw na posiłek, nierzadko z pomocą innych współwięźniów. Jak sam wspominał: „Dzięki jednemu z moich kolegów udało się zorganizować ołówek, a z czasem nawet pióro i chiński atrament!”. Kopie grafik Imre Holló udostępniło nam Muzeum Narodowe w Budapeszcie.
Komentarze