Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama
Reklama 2

DŹWIĘKI MUZYKI OŻYWIAJĄ SŁOWA

W obecnym, dość trudnym czasie, mnóstwo osób oraz źródeł mówi i pisze o zagospodarowaniu czasu spędzanego w domu, przez sięgnięcie po książkę, audiobooka, płytę muzyczną czy też film.
DŹWIĘKI MUZYKI OŻYWIAJĄ SŁOWA

Minęły niecałe trzy miesiące od momentu wydania pierwszej części niezależnego projektu literackiego duetu Mariusz Anniuk & Łukasz Cieloszyk, a już stopniowo projekt zaczyna być zauważany i doceniany jeżeli chodzi o jego niezwykłość i innowacyjność. Wspomnianą realizacją jest umuzyczniony audiobook „Lubię, kiedy pada deszcz – Prolog”, będący zamkniętym wstępem do powieści „Lubię, kiedy pada deszcz” autorstwa Mariusza Anniuka, ilustrowanym muzyką Łukasza Cieloszyka, z wybitną kreacją lektorską w wykonaniu aktora Teatru Szaniawskiego w Wałbrzychu, Michała Koseli.

 

 

Tekst w bardzo barwny sposób opisuje los dwojga osób na tle głośnego wydarzenia sprzed kilku lat. Wydarzenia, które miało miejsce na Mazurach i w powszechnej świadomości zostało zapamiętane jako Biały Szkwał. W Prologu powieści Anniuka mamy do czynienia z pierwszym fabularyzowanym przedstawieniem tego niezwykłego, tajemniczego i prawie demonicznego zjawiska.  Na fascynującą historię składają się dodatkowo doskonała prezentacja scen, koloryt i mistycyzm opisów przyrody oraz zjawisk, a przede wszystkim wyraźne przedstawienie postaci. Niezwykle ważne jest to, że Prolog stanowi samodzielne opowiadanie. Jego odbiorcy zatem otrzymują zapowiedź powieści, która jest prowadzona z użyciem takiej samej narracji, przy jednoczesnym zadbaniu o to, żeby ta zapowiedź była niejako odrębną całością. Słuchaczom/czytelnikom Prologu oferuje się więc wybór ich dalszej przygody z realizowaną kontynuacją.

Mimo tego, że powstaje książka o niebagatelnej, bogatej, dramatycznej i metafizycznej treści (o czym można zorientować się już po poznaniu Prologu), to mówiąc o niej należy się mocno skoncentrować na wspomnianym wcześniej aspekcie dotyczącym niezwykłości formuły kreacji i publikacji. Mamy bowiem do czynienia z książka, która otrzymała własną muzykę. Muzykę nie w postaci podłożenia pod tekst gotowych utworów lub, bardziej ambitnie, skomponowania utworów pod istniejącą książkę, ale muzykę, która jest tworzona równolegle do aktu pisania powieści, dopasowaną pod większość scen, budującą nastrój, wzmagającą emocje i wpływającą na wyobraźnię odbiorców. Wrażenia mogą być porównywalne z tymi zaistniałymi niegdyś po wprowadzeniu muzyki do filmu. Pozornie była ona medium obcym i znajdowała się (i do teraz znajduje) poza bezpośrednią uwagą widza, a jednak tak niesamowicie wzmaga percepcję obrazu, że nikt nie wyobraża sobie teraz produkcji filmowej bez dedykowanej muzyki. Ambicją autorów projektu jest to,  żeby w przyszłości większość książek miała takie realizacje i formułą stała się powszechna.

Publikacja Prologu została nazwana singlem dla książki, odwołując się do podobieństwa z wydawnictwami muzycznymi, gdzie longplay zdobywał popularność właśnie za sprawą singla. Nie jest to jedyny pomysł na użycie elementów promocji i marketingu występujących w innych dziedzinach wydawniczych. Oprócz wspomnianego już singla są także dźwiękowe zapowiedzi publikacji (czyli formuły trailerów). Powstała także piosenka promująca książkę, na podobieństwo piosenek promujących filmy lub seriale. Pojawi się ona publicznie w niedługim czasie.

Publikacja w tym momencie to następujące elementy: kompletne fizyczne wydanie audiobooka z Prologiem na płycie CD w sprzedaży przez sieć Motyle Książkowe, audiobook w formie elektronicznej na platformach Audioteka, Woblink, Storytel, e-book z Prologiem (z myślą o osobach preferujących czytanie) dostępny na platformach Woblink i Storytel.

 



Podziel się
Oceń

Komentarze
M. 24.04.2020 13:57
Niesamowity pomysł
Reklama
Reklama