21 czerwca około godziny 9:00 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej został zaalarmowany o zawaleniu się jednego z obiektów na terenie dawnego zakładu włókienniczego Bielbaw, przy ulicy Strażackiej w Bielawie. Na miejsce zostały zadysponowane trzy zastępy PSP oraz dwa zastępy OSP. Wezwano również Specjalną Grupę Poszukiwawczo-Ratownicza z Wałbrzycha, która nikogo nie znalazła pod gruzowiskiem.
Kogo miała tam znaleźć ta straż? Ćpuna z igłą co najwyżej.
Zamiast zachować budynek by nikt go nie niszczył, w takim stanie jak jest, odremontować co trzeba a potem otworzyć zakład i szyć np. odzież to trzyma się go dla baranów, ćpunów, złodziei metali i innych tego typu wyrzutków by okradali go z elementów.