Dorota Chmielewska interesuje się haftem już piętnaście lat. I stale pracuje nad sobą, bo chce realizować swoje marzenie. Chce „malować igłą”. A to wymaga niezwykłych umiejętności. Dlatego uczyła się rysunku (w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury pod kierunkiem Henryka Kluzy), analizowała prace mistrzów malarstwa (zwłaszcza impresjonistów), żeby nauczyć się patrzeć, wykorzystywać kolor, oszczędnym rysunkiem podkreślać temat obrazu, przewidywać efekt końcowy. Łatwo nie było, ale jest uparta, zdyscyplinowana i konsekwentna. No i dużo się szkoliła. Pogłębiała wiedzę i doskonaliła technikę podczas warsztatów haftu liturgicznego, organizowanych w Krakowie przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Twórców Sztuki Sakralnej „Ecclesia” oraz podczas kursu haftu ornamentowego w Petersburgu.
Prace Doroty Chmielewskiej są wyjątkowe, bo artystka posługuje się acupicturą, haftem płaskim, cieniowanym. Jest najtrudniejszy w wykonaniu, ale daje najpiękniejsze efekty. Kontury wypełnia się nićmi. A zamierzone efekty uzyskuje się przez zmianę kierunku i długości ściegów, przez zastosowanie różnych rodzajów haftu, satynowego, kolońskiego, rozłupanego. Artystka łączy również haft płaski z innymi technikami, z aplikacją i haftem nakładanym, z haftem metalowymi nićmi. Jej dzieła przypominają obrazy…
Jalanta Maniecka
Komentarze