ROZMOWA Z ANDRZEJEM HORDYJEM KANDYDATEM NA BURMISTRZA BIELAWY

A jakie ty masz kompetencje żeby osądzać kogokolwiek?

Kandydat dobrze wie co się dzieje w "całej" Polsce i że w grę wchodzą machlojki POpapranej ekipy.

"pomudz" jaki słownika taka wiedza

Podziwiam i gratuluje jak przy takim poziomie grafomanii zdołał Pan wyartykułować swoje wątpliwości. Na naukę nigdy nie jest za późno. Dlaczego nazywa Pan zamykaniem - przekształcanie? Miejsc w przedszkolach przez to nie ubyło. Temat zbiornika po pierwsze był problemem Pana Dźwiniela, nie Pana Hordyja, jest to kotlet któremu od lat brakuje już świeżości a cała sprawa sprowadza się teraz do tego, że Łyżwa jakoś go kupił, tanio nie było ale sprawa załatwiona i trzeba iść naprzód, rozwijać miasto, a nie startować z niezbyt jasnych pobudek albo pod hasłami likwidacji, jak wymienieni przez Pana pozostali kandydaci. O Pani Masyk nie wspomnę, bo jej pobudek nie znam, może chciała żeby wszyscy oglądali jej fotki na słupach? Proponuje Panu głosowanie na Andrzeja Hordyja, to dobry kandydat - nie idealny, ideały nie istnieją, pewnie jak u każdego i u niego można by się doszukać czegoś, jakichś błędów, potknięć. I co z tego. Nie popełnia błędów jedynie ten, co nic nie robi. A Pan Hordyj jest pracowity i zarówno jemu jak i osobom z jego listy zależy na rozwoju miasta, ma pomysły, zawsze świeże spojrzenie i wnosi wiele wiedzy, doświadczenia i kreatywności do tego skostniałego środowiska lokalnego. Oczywiście wolny wybór i zagłosuje Pan sobie wedle życzenia. Tylko żeby później nie było narzekania "co ja zrobiłem".

Pan Florczak niech po-debatuje z panią Masyk. Oboje będą mieli możliwość licytować się kto bardziej popierał poczynania obecnego burmistrza.